Twórczość Akiry Kurosawy uparcie odmawia zajęcia miejsca w szeregu szacownych (i zmurszałych) klasyków, przyswajalnych wyłącznie dla studentów filmoznawstwa i co bardziej zaawansowanych wiekiem krytyków. Jego kino wciąż nie ma sobie równych. A na dodatek od Kurosawy nie sposób się uwolnić, zakładając nawet, że ktoś bardzo by tego chciał. To on jest w znacznej mierze odpowiedzialny za nasze popkulturowe wyobrażenia o feudalnej Japonii, czasach samurajów i roninów, szogunów i wielkich wojen. Jego twórczość przenika współczesną kulturę jak dzieła każdego z wielkich, powiedzmy: Szekspira, Poego, Dostojewskiego. I nie są to w tym kontekście przypadkowe nazwiska. Obcujemy z dziełami Kurosawy często dość nieświadomie.
15 kwietnia, 2017