if ( function_exists( 'wp_body_open' ) ) { wp_body_open(); } ?>
Marcin Zwierzchowski

Kulturalny Człowiek

xnxxvlxx xnxxxarab www.xnxxbro.com www.xnxxpapa.com

„Outsider” to Król w formie

Doskonały w swojej klasie, rzecz jasna, czyli na półce z literaturą rozrywkową. Przy czym nie jest to czynienie Kingowi wymówek czy deprecjonowanie jego powieści, bo każda przynajmniej dobra historia tego typu wciąż wymaga niezwykłej zręczności w kreowaniu bohaterów, a w przypadku „Outsider” stanowi również mistrzowski popis budowania i dozowania napięcia.

„Outsider” to w zasadzie dwie historie. To spójna fabuła, w której w pewnym momencie zachodzi jednak przemiana, przejście od kryminału do horroru, bardzo wyraźnie i znacznie zmieniające ton.

Pierwsza, dłuższa, kryminalna część, czyni „Outsidera” najlepszą od lat książką Kinga. Z jednej strony jest to lektura, której po prostu nie da się odłożyć, bo autor dba o windowanie napięcia i taką konstrukcję, takie zwroty akcji, takie dozowanie tajemnic, że przewrócenie kolejnej kartki to nie wybór, a mus. Z drugiej to celna, jak to u Kinga, diagnoza współczesnej Ameryki, autoportret z seryjnym mordercą w tle, nawet nie kamyczek, ale głaz rzucony do ogródka prasie, mediom społecznościowym i tak zwanej „opinii publicznej”, czyli tym wszystkim, którzy są szybcy w sądach, łatwo ulegają emocjom, często niszcząc ludzkie życia bez podstaw, bo nie chciało im się czytać dalej, niż krzykliwy nagłówek w gazecie.

W dużej mierze w porównaniu z tak dobrym otwarciem, w finale „Outsider” już nie zachwyca, bo też King wskakuje tu ochoczo na utarte ścieżki historii grozy, konfrontuje swoich bohaterów z potworem, sprawnie zamykając wątki, już jednak nie operując napięciem z taką finezją, jak wcześniej, niespecjalnie też zaskakując.

Aczkolwiek na tym etapie bohaterowie są już nam tak dobrze znani, King tak sprawnie wikła nas w ich życia i problemy, że przyjemność lektury znacznie nie spada, i nie spadłaby pewnie nawet, gdyby ostatnie sto stron autor poświęcił opisom wspólnych partii brydża najważniejszych postaci. King, co się nie zmienia, ma ogromny, nadludzki wręcz talent do kreślenia bohaterów unikatowych, rzeczywistych, sympatycznych czy irytujących, ale JAKIŚ, sypie przy tym nimi z rękawa na prawo i lewo, bez wysiłku, tu choćby wspaniała Holly wprowadzając na scenę dawno po tym, gdy czytelnicy i czytelniczki uznają, ze znają już wszystkie postaci tego dramatu.

„Outsider” to połączenie doskonałe roboty rzemieślnika, który ma już takie doświadczenie, że choćby się starał, to złej roboty nie wykona, z wcale nierzadkimi przebłyskami geniuszu w pierwszych dwustu-trzystu stronach książki.

Next Post

Previous Post

© 2025 Marcin Zwierzchowski

Theme by Anders Norén

Zoofilia - BestialityPorn - DogFuckПриглашаем на Порноболт за русским порноalbaneza - xnnx - rwdtube