if ( function_exists( 'wp_body_open' ) ) { wp_body_open(); } ?>
Marcin Zwierzchowski

Kulturalny Człowiek

xnxxvlxx xnxxxarab www.xnxxbro.com www.xnxxpapa.com

„Grzesznicy” to jeden z filmów roku

„Grzesznicy” to świetny film, niemalże doskonały. Ryan Coogler daje popis zarówno jako reżyser, jak i scenarzysta, a Michael B. Jordan i reszta obsady czynią na ekranie magię. Jestem absolutnie urzeczony tym horrorem, który przez większość filmu horrorem nie jest.

Najbardziej imponuje mi to, że Coogler opowiada nam tu historię, która jest pewnym kawałkiem czegoś większego, w dobrym tego zwrotu znaczeniu. Nie oznacza to mnóstwa luźnych wątków, czy otwierania drzwi na historie poboczne, ale przekłada się na fakt, że ci bohaterowie od początku połączeni są długoletnimi, złożonymi relacjami, dla których powrót bliźniaków Stacka i Smoke’a to nowe otwarcie. Dzięki temu obsada może błyszczeć, bo każda scena kipi tu od napięć i podtekstów, a sama historia wydaje się prawdziwsza, bo nie jest tworzona na naszych oczach, ale Coogler raczej zaprasza nas, byśmy podejrzeli coś, co się tu toczy.

Pierwsza część „Grzeszników” z horrorem wiele wspólnego nie ma. To pokazanie braci Smokestack, bliźniaków, którzy na kilka lat zniknęli w Chicago, gdzie wiedli gangsterskie życie, a teraz wracają w rodzinne strony, licząc na nowe otwarcie z pomocą zgromadzonych nielegalnie funduszy. Wracają do miasta które ich pamięta, zna ich reputację, do przyjaciół, kochanek, rodziny. Wszystko to podszyte jest natomiast bluesowym wątkiem muzycznym, który jest w „Grzesznikach” bardzo silny. (Ludwig Göransson wyczynia tu cuda, a scena występu młodego Sammy’ego to sekwencja po prostu genialna.)

Z czasem opowieść zmienia się w pełnoprawny, krwawy horror, a na scenę wchodzi Jack O’Connell, czyli aktor, który charyzmą dorównuje niesamowitemu Michaelowi B. Jordanowi. Zresztą, jak wspominałem, cała obsada daje tu popis, od weterana Delroya Lindo po debiutującego Milesa Catona, obdarzonego głosem tak głębokim, że gdy mówi lub śpiewa, widownia czuje to w żołądku.

Czy są błędy? Tak, choć drobne. Film, na ten przykład, momentami bywa bardzo „napalony”, co potrafi dać sceny świetne (spotkanie z Mary), jak i kuriozalne (przemowa stwora do Lisy Chow). Można też mieć wrażenie, że samej finałowej konfrontacji jest troche mało; choć ja będę tu w obozie, że film jest dobrze zrównoważony i nie czułem niedosytu.

Podsumowując, Ryan Coogler potwierdza swoją klasę jako niezwykle ciekawy reżyser, a Michael B. Jordan jako nie tylko gwiazdor, ale świetny aktor. Przy okazji zaś film pokazuje nam kilka nowych twarzy, w towarzystwie weteranów, a wszyscy grają tu jak z nut.

Świetny, oryginalny horror. Jak rzadko ostatnio, po wyjściu z kina miałem ochotę na kolejny seans. „Grzesznicy” aż kipią od treści, i chciałoby się więcej i więcej.

Next Post

Previous Post

Leave a Reply

© 2025 Marcin Zwierzchowski

Theme by Anders Norén

Zoofilia - BestialityPorn - DogFuckПриглашаем на Порноболт за русским порноalbaneza - xnnx - rwdtube