if ( function_exists( 'wp_body_open' ) ) { wp_body_open(); } ?>
Marcin Zwierzchowski

Kulturalny Człowiek

xnxxvlxx xnxxxarab www.xnxxbro.com www.xnxxpapa.com

„Wilgość” – dobrze zrobiona groza

Na zbiór Anny Marii Wybraniec składa się kilkanaście krótkich tekstów, które zaliczają się do szeroko pojętego gatunku horroru. „Wilgość” to jednak nie monstra czy duchy, ale pierwotne lęki.

Oceniam ten zbiór bardzo wysoko. Głównie dlatego, że Wybraniec to na polu rodzimej młodej fantastyki istota pokroju jednorożca, a mianowicie osoba autorska, która w swojej twórczości nie tylko zwraca uwagę na język, ale najczęściej to z formy, nie treści, czyni sedno swoich tekstów. Do czego krótka forma nadaje się idealnie. „Wilgość” to jedna z tych książek, których się nie czyta, ale które się smakuje – bo autorka bawi się językiem, rytmem słowa, pisze niezwykle plastycznie, momentami transowo, tak że czyta się to niczym transmisję z innego świata lub płynącą z rozdarcia w naszej rzeczywistości. Bardzo podoba mi się, że Wybraniec świadomie kontroluje nas, czytelników, dyktując tempo odbioru, poprzez konstrukcję zdań, powtórzenia, zapętlenia i tym podobne. Przekłada się to na absolutną kontrolę napięcia w historiach, co czyni je tym lepszymi.

W „Wilgości” bardzo spodobało mi się również, że autorka nie skupiała się na straszydłach, ale na naszych lękach, przerabiając ich szerokie spektrum, z lekkim wskazaniem na to, co człowiek robi Ziemi i jak ją wyniszcza. W efekcie te historie są aktualne, ale jednocześnie na tyle ogólne, że pozostają uniwersalne.

Ten zbiór opowiadań to jedna z tych książek, w której przyjemnie się zgubić i zagubić. I chyba między innymi o to Wybraniec chodziło. Fabularnie nie ma co oczekiwać tu wszystkich odpowiedzi, często nadążanie za logiką wydarzeń jest po prostu niemożliwe. Bo też często nie chodzi o to, co się dzieje, ale jak wpływa to na bohatera i jak rezonuje w nas. Mamy czuć się zdezorientowani, mamy nie rozumieć, bo tak czuje się bohater, a Wybraniec jest na tyle sprawną autorką, że potrafi przenieść to na nas. (Dlatego też dla mnie najlepiej działały teksty krótkie, jak ten o modlitwie, a nieco gorzej dłuższe, jak ten ze schodami i aniołami.)

Podoba mi się taki horror, który nie celuje w oczywiste strachy, ale osacza nas dziwną/straszną atmosferą i próbuje dotrzeć do głębiej zakorzenionych lęków. Wśród innych młodych-polskich-fantastycznych piszą tak Wojciech Gunia czy Jakub Bielawski, w kinie tak kręci Jordan Peele.

Next Post

Previous Post

Leave a Reply

© 2024 Marcin Zwierzchowski

Theme by Anders Norén

Zoofilia - BestialityPorn - DogFuckПриглашаем на Порноболт за русским порноalbaneza - xnnx - rwdtube